Substancje estrogenne zawarte w soi

sojaPrzejdźmy teraz do ustaleń szczególnie interesujących dla kulturystów. Otóż naukowcy wykazali, że substancje estrogenne zawarte w soi mogą mieć jedynie tkanki. Badając wpływ diety sojowej na małpy w gatunku rezus odkryli, że nie miała ona wpływu na ilość hormonów płciowych w krwi w porównaniu do zwierząt nie karmionych soją. Mierzono ilość testosteronu, DHEA, SHBG (hormon płciowy wiążący globulinę), wagę jąder, prostaty oraz kilka innych. W podsumowaniu napisano, że wpływ genisteiny (izoflawon sojowy) wydaje się zależeć od rodzaju tkanki. Ma ona wpływ estrogenny na zawartość tłuszczów oraz gęstość lipoprotein we krwi, a także gęstość kości podobny do estrogenów człowieka, ale bez ich szkodliwego wpływu. Te oraz inne wyniki badań zdają się wskazywać, że estrogeny sojowe mogą korzystnie wpływać na obniżenie ilości cholesterolu we krwi oraz stan układu krwionośnego bez wyraźnych efektów działania estrogenów (m. in. zwiększenie masy tłuszczu, ginekomastia).
Osobiście uważam, że wyniki tego badania, wykonanego na małpach najbliższych człowiekowi, jest bardziej wiarygodne od innych, wykonywanych na różnych ssakach, stąd warto brać jego wyniki pod uwagę. Myślę jednak, że ze spożywaniem białek sojowych nie należy przesadzać, ponieważ zawarte w nich fitoestrogeny spożywane w większych ilościach mogą wywoływać typowe dla estrogenów efekty. Nawet izolat białkowy lepiej byłoby stosować w cyklach, niż przez cały czas.
Na koniec rzecz najciekawsza – w wielu badaniach wykazywano, iż białka sojowe w organizmach ssaków powodowały zwiększenie hormonów wydzielanych przez tarczycę.
Podobny wpływ obserwowano przy wielu białkach, ale sojowe działały najsilniej. Wyniki pokazały zwyżki w ilości triiodothyroniny oraz TSH (hormon stymulująjący tarczycę), to największe przyrosty dotyczyły tyroksyny. Zwyżki w jej zawartości we krwi były największe u zwierząt, chociaż także w przypadku ludzi były bardzo widoczne. Poza tym kilka wyników badań pokazało korzystne zmiany współczynnika insulina/glukagon pod wpływem spożywania białek sojowych. Nie wiadomo dokładnie, w jaki sposób doprowadzają one do takich efektów, ale jest to bardzo obiecujące.
Co to oznacza dla kulturystów? Po pierwsze, chociaż hormony tarczyczne są uznawane za kataboliczne, to ten ich wpływ dotyczy bardziej tłuszczów i węglowodanów. Jeśli nie ma ich zbyt wiele i człowiek spożywa duże ilości kalorii, poza innymi wpływami mogą one także pobudzać syntezę białek. O znaczeniu tego nie muszę chyba mówić zbyt wiele. Po drugie, gdy organizm ‘orientuje się’, że jest poddawany diecie, zaczyna się bronić. Skutkami tego są m. in. obniżenie tempa metabolizmu i zahamowanie czynności tarczycy. Spożywanie w tym czasie białek sojowych może pobudzać tarczycę do pracy, dzięki czemu nawet przy ograniczonym spożyciu kalorii jest powinna być w stanie utrzymać swój normalny rytm pracy. Tak wynikałoby z badań naukowych, miejmy więc nadzieję, że ich wyniki potwierdzą się w przypadku ludzi.