Trening bicepsa – uginanie ze sztangą.
Starając się docierać do korzeni sukcesu Arniego, natrafiliśmy na kilka ćwiczeń, którym przypisuje on olbrzymie zasługi w dochodzeniu do swojego monstrualnego wyglądu. Jednym z nich są uginania ze sztangą.
Jak wykonywał je sam Dąb? Odpowiedź znajduje się poniżej.
Zanim dodacie uginania do swojego programu treningowego, powinniście zastanowić się nad stanem swoich naramiennych. Czy są dość silne? Pamiętajcie, że wspomagają uginanie sztangi, ich rozwój przekłada się pośrednio także na wyniki w tym ćwiczeniu. Jednakże zbyt rozwinięte mogą zdejmować nacisk z bicepsów – Arnold podkreślał kiedyś, że udawało mu się pogłębić ich izolację i zwiększać masę właśnie przez to, że przednie głowy jego naramiennych nie były zbyt silne.
Ogromna rolę odgrywa tutaj technika powtórzenia. Dotyczy to każdej grupy mięśniowej, a bicepsów szczególnie -nie można spodziewać się, że będą rosły, jeśli nie są dostatecznie pobudzane. Spróbujcie być przez chwilę szczerzy – jak naprawdę wygląda forma waszych uginań? Czy chociaż trochę oszukujecie? Jeśli tak, mamy problem. Każde oszukiwanie zabiera wam szansę na jeszcze bardziej masywne bicepsy. Wybujałe ego i nadmiar kilogramów nie dodadzą się do ich masy, a mogą ja nawet zmniejszyć. Jeżeli nie możecie opanować wymachów plecami i naramiennymi, podczas uginań stańcie przy ścianie i oprzyjcie się o nią plecami.
Ważne jest też prawidłowe ułożenie rąk na sztandze. Przede wszystkim chwyt powinien być na szerokość barków, nadgarstki ułożone prosto i zablokowane w jednej pozycji na całą długość ruchu. Trzeba pamiętać, że zadaniem bicepsa jest unoszenie przedramienia do ramienia oraz uginanie nadgarstka. Blokując go skupiamy całość pracy na uginaniu przedramienia, izolujemy mięsień.