Grzbiet to olbrzymia i złożona struktura zawierająca w sobie prawie tuzin odrębnych mięśni. Na szczęście, ze względu na trening z ciężarami, można je podzielić na trzy grupy: mięśnie kapturowe, najszerszy grzbietu i prostownik grzbietu. Chociaż wokół łopatek znajduje się również wiele mniejszych mięśni, to wystarczająco popracują podczas treningu grzbietu i ramion.
Kapturowe – mięśnie w kształcie diamentu, rozpoczynające się u podstawy szyi i wchodzące w głąb środka grzbietu, mają trzy zadania. Główną funkcją górnych kapturowych jest unoszenie (takie jak przy wzruszaniu ramion), środkowe kapturowe odpowiedzialne są za przywodzenie łopatek (czyli zbliżanie ich do siebie) a dolne kapturowe obniżają łopatki. Na szczęście wszystkie rodzaje wiosłowania pobudzają środkowe naramienne, a wszystkie podciągania na drążku i ściągania gryfu podobnie trenują dolne. Czyli wystarczy tylko wytrenować górne kapturowe – a załatwi to każdy rodzaj szrugsów (krążenia barków ze sztangielkami lub sztangą w rękach). Podczas gdy pionowe wiosłowania, wyciskania znad głowy i unoszenia sztangielek na boki również wymagają pracy górnych kapturowych, tylko szrugsy wyodrębniają te silne mięśnie i umożliwiają użycie maksymalnie możliwego obciążenia. Bardzo silni zawodnicy są w stanie wykonywać szrugsy z gryfem ważącym nawet ponad 200 kg.