Większość kulturystów ma siłę bioder za pewnik i zazwyczaj nie wykonuje specjalnych ćwiczeń na tę podstawową grupę. Robią trochę częściowych przysiadów lub wyciskania nogami, dorzucą trochę ćwiczeń na grzbiet i zdaje im się, że to wystarczy Ale takie ruchy nie są w stanie zapewnić różnym mięśniom i złączom bioder wystarczającej siły
Cała siła zaczyna powstawać w centrum ciała, w tym obszarze, gdzie biodra łączą się z dolnym grzbietem. Kiedy więc mięśnie i połączenia, które tworzą kolebkę czystej siły są zaniedbywane nawet odrobinę, wszystkie pozostałe części ciała zostaną negatywnie dotknięte.
Oznacza to, że ćwiczenia bioder powinny być priorytetem, a nie ostatecznością. Ponieważ biodra są bardzo silne, ich trening związany jest z dużymi ciężarami. W kulturystycznym treningu bioder nie ma miejsca na patyczkowanie się.
Jedną z przyczyn tłumaczących to, że starsi kulturyści doświadczają problemów z biodrami jest nie tylko fakt, że się starzeją, ale że wyrzucają z programów coraz więcej ćwiczeń, które szczególnie działają na biodra. Zazwyczaj zajmują się wyspecjalizowaną pracą nad tułowiem, a robią coraz mniej na dolny grzbiet, biodra i nogi. Kiedy pytam ich o brak całościowej rozbudowy ciała odpowiadają, że nie interesuje ich już silny dolny grzbiet czy nogi i koncentrują się wyłącznie na klatce i ramionach. Młodsi kulturyści też wpadają w pułapkę górnego tułowia, często okrutnie zaniedbując resztę ciała. Liczy się tylko klatka i ręce. Takie podejście jest może ładne w teorii, ale niestety niesie ze sobą potencjalne problemy Kiedy potencjalnie najsilniejsza część ciała staje się relatywnie coraz słabsza ma to negatywny wpływ na inne grupy mięśni. Jest też kolejna przyczyna tak częstych urazów bioder u obecnie trenujących. Ćwiczenia wzmacniające biodra są trudne, gdyż trzeba używać sporych ciężarów Zwykłe drażnienie bioder lekkimi ciężarami nie załatwia sprawy. Dlatego nawet jeśli kulturyści zdają sobie sprawę ze znaczenia pracy nad biodrami, wciąż je zaniedbują, bo nie są w stanie włączyć takiego wysiłku do swojego treningu. Przecież przyjemniej jest leżeć sobie na wygodnej ławeczce niż unosić z podłogi wielki ciężar lub męczyć się w głębokim przysiadzie.