Czy naprawdę istnieje w kulturystyce jakaś korzyść z wykonywania serii wielopowtórzeniowych? Mam na myśli naprawdę wiele. Czy mega-serie pozwalają zbudować mięśnie tak wielkie, że ich powstanie przy pomocy krótszych serii jest nieosiągalne?
Moja odpowiedź brzmi: tak, ale… Ciało różnie reaguje na różne rodzaje powtórzeń, lecz nikt nie osiąga swojego maksymalnego potencjału korzystając tylko z jednego systemu powtórzeń. Jeśli już mowa o powtórzeniach, dobrze jest czasem urozmaicić prędkość ich wykonywania. Trening zawierający serie z wysoką liczba powtórzeń (50 – 100 na serię) ma stymulujący wpływ na mitochondria i włoskowatą część mięśnia, której wzrostu nie powodują ćwiczenia z niską liczba powtórzeń. Może też się zdarzyć tak, że trening wielopowtórzeniowy spowoduje nie tylko wzrost rozmiarów naczyń włoskowa tych, lecz również zwiększy ich ilość. Te małe naczynka zaopatrują mięśnie w środki odżywcze, tlen i zabierają produkty uboczne. Znam takich zawodników, którzy polecają regularne treningi, wykorzystujące serie o dużej liczbie powtórzeń, ale żaden myślący kulturysta nie ogranicza się wiecznie tylko do wielo, średnio, lub niskopowtórzeniowych serii. Niektóre włókna są pobudzane przez szybkie tempo ćwiczeń. Mniejsze, wolniej kurczące się włókna (często nazywane czerwonymi lub wolnokurczliwymi) pobudzane są podczas bardzo wolnych powtórzeń, podczas gdy szybko kurczące się włókna (białe lub szybkokurczliwe) najlepiej reagują na szybkie powtórzenia. Niektórzy badacze twierdzą jednak, że szybko wykonywane powtórzenia mogą powodować hiperplazję – rozdzielanie się i powiększanie włókien mięśniowych. Ostrzeżenie: szybkie powtórzenia muszą być wykonywane bez podbić i szarpnięć. Należy utrzymywać stały nacisk na mięśnie podczas każdego powtórzenia.