Powszechne zainteresowanie karnityną, jako substancją odgrywającą znaczną rolę w kulturystyce – zwłaszcza mającą wpływ na utratę tkanki tłuszczowej – wywodzi się z jej naukowo potwierdzonej fizjologicznej roli, jaką odgrywa przy transportowaniu długołańcuchowych kwasów tłuszczowych do wnętrza mitochondriów (będących swoistymi „elektrowniami” komórek organizmu), gdzie produkowana jest energia.
Proces ten można porównać więc z dostarczaniem paliwa do pieca hutniczego. Dziewięćdziesiąt procent karnityny magazynowanej w organizmie znajduje się w sercu i mięśniach szkieletowych. Jeśli aktywność enzymów pochodzących z mitochondriów wzrost aby na skutek podniesienia poziomu karnityny i kwasów tłuszczowych w tkance mięśniowej, wzmogłoby się również spalanie tych ostatnich. W rezultacie nastąpiłaby znaczna redukcja tkanki tłuszczowej przy jednoczesnym wzroście zawartości glikogenu w tkance mięśniowej i ogólnym wzmożeniu wydolności mięśni. Karnityna może również stymulować działanie dehydrogenazy pirogronianowej, powodującej przeniesienie pirogronianu z mleczanu do formacji acetylokarnitynowęj, co pozwala na przedostanie się do mitochondriów większej ilości wolnych kwasów tłuszczowych, które w znacznie szerszym zakresie mogą zostać zużyte jako źródło energii. Dowody uzyskane dzięki licznym badaniom naukowym zainteresowały nie tylko kulturystów i producentów odżywek, ale również stały się podstawą do dalszych poszukiwań prowadzonych przez lekarzy w ciągu ostatnich dziesięciu lat. Obecnie przemysł farmaceutyczny prowadzi badania nad zastosowaniem
pochodnych karnityny (propionylo-L-karnityna) w chorobach serca i innych. (Karnityna uważana jest obecnie za środek farmaceutyczny.) Oprócz udziału w beta-oksydacji kwasów tłuszczowych w mitochondriach, L-karnityna ma również wpływ na metabolizm rozgałęzionych łańcuchów aminokwasów w detoksykacji amoniaku i produkcji mocznika, czyli w procesach dobrze znanych ciężko trenującym kulturystom.