Człowiek, który przekroczył już czterdziesty rok życia i zaniedbuje codzienne ćwiczenia, dużo łatwiej zapada na cukrzycę, choroby układu krążenia, dolegliwości serca, a także raka. Nawet prosty codzienny trening oraz przestrzeganie reżimu żywieniowego jest w stanie zapobiec, a w niektórych przypadkach zatrzymać rozwój choroby.
Zbliżając się do czterdziestki wielu ludzi zaczyna myśleć o tym, jak przedłużyć sobie życie. Nie jeżdżą już tak szybko samochodami i coraz częściej myślą o polisie ubezpieczeniowej na życie. U czterdziestolatków, którzy do tej pory nie wykazywali zainteresowania uprawianiem sportu, zaczynają się pojawiać niebezpieczne oznaki starzenia się. Włókna mięśniowe ulegają degradacji, co pociąga za sobą zmniejszenie zdolności fizycznych oraz zachwianie funkcji organizmu. Pokonanie kilku stopni powoduje przyspieszenie akcji serca, krótki bieg – dokuczliwe skurcze mięśniowe. Podnosi się znacznie ciśnienie krwi, tempo przemiany materii zmniejsza się, serce pracuje ze wzmożonym wysiłkiem, ponieważ mięśniówka naczyń krwionośnych nie posiada już wystarczającego napięcia potrzebnego do pompowania krwi. Masa kostna ulega zmniejszeniu, a wytrzymałość osłabieniu, co powoduje kontuzje. Zmniejsza się wreszcie sprawność mięśni gałek ocznych – trzeba sięgnąć po okulary.
Pragnąc uniknąć niebezpieczeństw wynikających z braku ruchu, należy się udać po poradę do specjalisty, który może ustalić program ćwiczeń oraz stosowną dietę. Wstępne badanie pozwoli również wykryć objawy dolegliwości, mogących mieć wpływ na przebieg treningu.
Zwykle w takim przypadku jest wykonywany elektrokardiogram, a przy wystąpieniu jakichkolwiek odchyleń od normy również test wysiłkowy. Warto mu się także poddać, gdy zdarzały się rodzinne przypadki cukrzycy, nadciśnienia lub nadwagi przekraczającej 30% oraz zgony przed 55 rokiem życia, spowodowane chorobami serca.
Jedynie poważna dolegliwość może powstrzymać lekarza od wydania zezwolenia na podjęcie ćwiczeń.